„Manifestacja patriotyzmu polskiego”. Prof. Żaryn o pogrzebie Romana Dmowskiego
4 stycznia 202283 lata temu zmarł Roman Dmowski, jeden z ojców niepodległości Polski i współzałożyciel Narodowej Demokracji. Podczas uroczystości pogrzebowych żegnały go setki tysięcy Polaków. – Ta wielka manifestacja patriotyzmu polskiego okazała się ważna w drodze do niezwykłej mobilizacji, która nastąpiła 1 września 1939 roku i w późniejszych latach, gdy istniało Polskie Państwo Podziemne – mówi w Programie 1 Polskiego Radia prof. Jan Żaryn.
„Roman Dmowski duszy polskiej Budziciel; Idei narodowej Twórca i Bojownik nieugięty, nieustraszony; Pokoleń Wychowawca i Przewodnik; Polski Narodowej Syn ukochany” – klepsydry tej treści pojawiły się na ulicach polskich miast po 2 stycznia 1939 roku, w którym to dniu w wieku 75 lat zmarł Roman Dmowski.
Był on jedną z czołowych postaci polskiej polityki i uczestnikiem konferencji pokojowej po zakończeniu I wojny światowej, w wyniku jej ustaleń nasz kraj wrócił na mapę Europy po 123 latach zaborów.
Polacy tłumnie oddawali honory Dmowskiemu
Pogrzeb Romana Dmowskiego odbył się 7 stycznia 1939 roku w Warszawie. Była to jedna z największych manifestacji patriotycznych okresu międzywojennego.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się już 4 stycznia w Łomży (…). Tam po raz pierwszy można było zobaczyć, jak wielką cieszył się popularnością, ponieważ całe miasto wyległo na ulice i wszyscy chcieli towarzyszyć tej ceremonii. Podobnie jak później, gdy z katedry łomżyńskiej biskup sufragan Tadeusz Zakrzewski odprowadzał zwłoki do otwartego wagonu, by dotarły do Warszawy tego samego dnia późnym wieczorem. Cała trasa do Warszawy była żywą obecnością ludzi we wszystkich kolejnych miejscowościach, gdzie pociąg przystawał, by oddać honory zmarłemu – wspomina prof. Jan Żaryn, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego.
Pogrzeb Romana Dmowskiego zgromadził według szacunków organizatorów 200 tysięcy osób, natomiast władze podały liczbę 100 tysięcy.
– To była walka propagandowa o pamięć bądź właśnie o zaniżenie tego stopnia pamięci. Jednak jedni i drudzy mylili się, ponieważ te 200 tysięcy osób to tylko ostatnia część uroczystości, czyli pogrzeb, który miał już miejsce w Warszawie. Po przewiezieniu na Pragę trumna dotarła ostatecznie do katedry świętojańskiej i tam 5-6 stycznia można było oddać honory Romanowi Dmowskiemu. Sam pogrzeb odbył się 7 września. Pojawiła się na nim olbrzymia fala ludzi ze sztandarami, flagami i różnego rodzaju ważnymi z punktu widzenia obozu narodowego symbolami. Ten wielki pochód przeszedł mostem na stronę praską i w tym być może uczestniczyło tylko albo aż 200 tysięcy osób odprowadzających Romana Dmowskiego na Cmentarz Bródnowski – dodaje prof. Jan Żaryn.
Spór polityczny
W ostatnim pożegnaniu Romana Dmowskiego nie uczestniczyli przedstawiciele władz obozu sanacyjnego. – Taka małość dotknęła tych ludzi – przyznaje prof. Jan Żaryn.
– Władze sanacyjne, zamiast uczynić ten dzień dniem państwowej żałoby, robiły wręcz odwrotnie. Wszystkie siły administracyjno-policyjne, które były w gestii władz państwowych, zaczęły być używane w celu pomniejszenia znaczenia tych uroczystości żałobnych. Ta małość była wynikiem bardzo ostrego wówczas sporu politycznego, w którym nie Roman Dmowski odgrywał główną rolę, a przede wszystkim cieszący się szczególnie wśród młodzieży poparciem obóz narodowy. Stronnictwo Narodowe liczyło wtedy ponad 200 tysięcy członków – dodaje.
Prof. Jan Żaryn zauważa, że „Roman Dmowski jeszcze po śmierci okazał się postacią, która ważyła na świadomości narodu”. – To była taka bitwa o pamięć i jednocześnie bitwa o współczesny stan świadomości i przynależności do ówczesnych obozów politycznych – twierdzi.
– Za to obecny był (na pogrzebie – red.) prezydent Stanisław Wojciechowski, który nie był zawsze człowiekiem specjalnie bliskim obozowi narodowemu, chociaż także z nim współpracował (…). W kontekście życia Romana Dmowskiego ważne jest, że w ostatniej drodze oraz w ostatnich miesiącach życia towarzyszyło mu bardzo wielu księży i biskupów. Znaczące postacie Episkopatu Polski dawały jednoznaczny sygnał, że umiera, a potem zmarł, wybitny Polak, jednocześnie pogodzony z Panem Bogiem chrześcijanin. Nie ulegało wątpliwości, że był człowiekiem Kościoła – mówi gość Jedynki.
Podstawowym znaczeniem uroczystości pogrzebowych Romana Dmowskiego była „manifestacja patriotyzmu polskiego, bo patriotyzm stanowił niezwykłą siłę, która jak okaże się za parę miesięcy, będzie bardzo ważna z nowym dla narodu wyzwaniem, jakim stanie się okupacja niemiecka i sowiecka”. W późniejszych latach obóz narodowy pełnił bardzo ważną rolę w strukturach Polskiego Państwa Podziemnego i w strukturach zbrojnych, w tym również w Armii Krajowej.
tekst: jedynka.polskieradio.pl
Zachęcamy do odsłuchania całości audycji na stronie Polskiego Radia.