Prof. Jan Żaryn: „Jeszcze go nie ma, a już ma swoistych miłośników, czyli o planowanym Muzeum im. Romana Dmowskiego w Warszawie”

7 stycznia 2021

2 stycznia 2021 roku, w rocznicę śmierci Romana Dmowskiego, jednego z Ojców Niepodległości, profesor Piotr Gliński, wicepremier, Minister Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, przypomniał po raz kolejny, iż cieszy go wizja powstania w polskiej przestrzeni publicznej nowej placówki muzealnej poświęconej temu wielkiemu Polakowi i ruchowi narodowemu. Wpisał się w ten sposób w piękne słowa Ignacego J. Paderewskiego, który na wieść o śmierci twórcy polskiego nacjonalizmu w depeszy kondolencyjnej z Morges dokonał ważnego podsumowania:

[…] Do ostatnich chwil swego życia śp. Roman Dmowski władał niepodzielnie umysłami znacznego odłamu naszego Narodu. Potężna Jego indywidualność kształtowała i urabiała wedle swej woli całe pokolenia. W marzeniach swoich widział On Polskę nie tylko niepodległą, ale wielką i potężną, opromienioną blaskiem swych świetnych tradycyj i zdolną  do zajęcia należnego Jej stanowiska w Rodzinie Narodów.

            Ten wielki cel, któremu przez długie swe życie w niezmordowanej codziennej pracy pozostał wierny, łączył nasze drogi w chwilach dla przyszłości Polski najważniejszych. Zachowałem o Nim wspomnienie pełne najwyższego szacunku i najszczerszej wdzięczności.[…]

Po raz kolejny też, informacja o powstaniu Muzeum im. Romana Dmowskiego, stała się okazją (tym razem dla portalu OKO.press) do zaatakowania osoby wicepremiera, a szczególnie postaci patrona planowanej placówki kultury. Jak łatwo się domyśleć, krytyczny głos redakcji portalu, wsparty wywodami prof. Grzegorza Krzywca, ogranicza się do utyskiwania na temat antysemickich poglądów Dmowskiego. Krytycy zdają się nie dostrzegać, że zarówno krzewione przez niego idee, jak i całe dziedzictwo polskiej myśli narodowej nie ograniczają się wyłącznie do relacji z Żydami.

Głos prof. Krzywca skłania mnie, po raz kolejny, do zadania pytania warsztatowego historykom mającym kłopot z szerszym spojrzeniem na polskie dzieje i nasz zbiorowy dorobek kulturowy, obejmujący również dziedzictwo obozu narodowego. Pytanie brzmi: dlaczego – rzekomo lub naprawdę – od przełomu XIX i XX wieku, ważna część polskiej klasy opiniotwórczej, jak wymienieni w tekście „czynni antysemici” Aleksander Świętochowski, Bolesław Prus, czy Jan Matejko (lista jest niepomiernie dłuższa, powinna także uwzględniać Ignacego J. Paderewskiego) podejmowała „toksyczną i pustoszącą” krytykę działalności prowadzonej przez przedstawicieli narodu żydowskiego w polskiej przestrzeni gospodarczej oraz ideowo-politycznej (jak syjonizm czy bolszewizm)?  

Pomiędzy hagiografią a oczernianiem jest jeszcze miejsce na pełną i rzetelną prezentację źródeł oraz ich historycznych kontekstów. Muzeum Ruchu Narodowego im. Romana Dmowskiego to miejsce wypełni.

Autor: Redakcja IDMN