Roman Dmowski na czele pierwszej patriotycznej manifestacji po upadku powstania styczniowego – Audycja „Dziedzictwo i Pamięć”
5 października 2021Manifestacja z 3 maja 1891 r., której głównym organizatorem był Roman Dmowski, nie miała doprowadzić do natychmiastowego wybuchu powstania, ale pobudzić do czynnego zrywu niepodległościowego. O jej okolicznościach i celach opowiada prof. Jan Żaryn, dyrektor IDMN, w kolejnym odcinku audycji Polskiego Radia.
Patriotyczna inicjacja
W momencie wybuchu manifestacji 3 maja 1891 r. Roman Dmowski miał już za sobą 10 lat doświadczenia w konspiracji antycarskiej. Jest to jednak mało znany okres jego działalności. Już w gimnazjum przekonał się o skutkach rusyfikacji, utworzył więc „Strażnicę”, której głównym celem było kultywowanie polskiego języka i polskiej tradycji literackiej. Podczas studiów na Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim zaangażował się w działalność Związku Młodzieży Polskiej „Zet”, gdzie dostrzegli go Zygmunt Balicki i Jan Ludwik Popławski – źródła dwóch różnych tradycji, które ukształtowały Dmowskiego. W 1889 r. został przyjęty do Ligi Polskiej.
„Niech żyje Polska!”
Odezwa do Polaków wystosowana przez Dmowskiego w 1891 r. kończyła się właśnie tymi
słowami. Zachęcała ona do udziału w manifestacji z okazji obchodów 100. rocznicy
uchwalenia konstytucji 3 maja. Data ta nie był jednak tylko nawiązaniem do wydarzeń z
1791 r.
– Roman Dmowski nawiązał do czasu sprzed powstania styczniowego, tzw. rewolucji moralnej. To był okres, w którym szczególnie czerwoni organizowali różnego rodzaju wydarzenia patriotyczne przede wszystkim w przestrzeni warszawskich kościołów, wydobywając niejako romantyczny zryw w narodzie – mówi prof. Jan Żaryn w audycji Polskiego Radia.
Polski gen wolności
Manifestacja, na której czele stał Dmowski, wymierzona była przede wszystkim przeciwko własnoręcznie pomniejszonym ambicjom i zminimalizowanym potrzebom elit politycznych trzech zaborów. Cios powstania styczniowego dodatkowo załamał wiarę w możliwość odzyskania niepodległości. Dmowski przypominał więc poprzez manifestację także o polskim genie wolności.
– Dmowski także przeciwko temu występuje, mówiąc wyraźnie w tej odezwie, że mamy prawa do marzeń i do tego, żeby iść w ślady twórców Konstytucji 3 maja, insurekcji kościuszkowskiej i wszystkich kolejnych powstań. To nie znaczy, że nawołuje do powstania, tylko do obudzenia czynnego zrywu niepodległościowego – mówi prof. Jan Żaryn w audycji Polskiego Radia.
Aby poznać więcej szczegółów na temat wydarzeń 3 maja 1891 r., zachęcamy do wysłuchania całości audycji na stronie Polskiego Radia.