Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie” – Audycja „Dziedzictwo i Pamięć”

3 maja 2022

W 1919 r. powstało Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie”, które swoją nazwą nawiązuje do odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach niewoli. O tym, w czym tkwiła wyjątkowość tej organizacji, jakie miała cele i program ideowy opowiada w audycji Polskiego Radia „Dziedzictwo i Pamięć” prof. Jan Żaryn, dyrektor IDMN.

Źródła „Odrodzenia”

Początek organizacji wiązał się z odrodzeniem niepodległego państwa polskiego i do tych wydarzeń nawiązuje nazwa stowarzyszenia. Powstało w Warszawie, w środowisku związanym z redakcją czasopisma „Prąd” Mariana Lewandowicza, który też był jednym z głównych ojców założycieli „Odrodzenia”. Kolejne organizacje powstawały niezależnie w środowiskach akademickich innych miast, ale bardzo szybko doszło do ich zjednoczenia. W 1922 r. działało już na wszystkich uczelniach.

Głównym celem wychowanie

Swój program ideowy „Odrodzenia” sformułowało w deklaracji z 1923 r., w której za swój cel postawiło wychowanie przyszłych działaczy społecznych i politycznych w duchu katolickim. To było też decydującym czynnikiem odróżniającym je od pozostałych działających ówcześnie organizacji katolickich jak „Sodalicja Mariańska” czy „Iuventus
Christiana”.


– Przestrzeń publiczna jest niepodległa, także państwo polskie jest demokratyczne, niepodległe i ono wymaga teraz ducha katolickiego, który to będzie dominował, o ile ta młoda katolicka inteligencja, kształcąca się na wyższych uczelniach, podoła temu zadaniu. Musi najpierw sama podlegać bardzo głębokiej formacji religijnej (…) – mówi prof. Jan Żaryn, w audycji Polskiego Radia.

Apolityczność?

W obawie przed uprzedmiotowieniem wiary, członkowie „Odrodzenia” starali się unikać powiązań z jakąkolwiek opcją polityczną. Stowarzyszenie powstało jednak w okresie utrudniającym zachowanie całkowitej apolityczności. Kwestię tę ujawniło szczególnie zabójstwo Gabriela Narutowicza, po którym młodzież socjalistyczna skierowała zarzuty przeciwko członkom „Odrodzenia” o wpisywanie się w nagonkę na prezydenta.

– „Odrodzenie” broniło się, że członkowie organizacji mają prawo do wyrażania własnych poglądów i fakt, że mogli być obecni na wiecach czy manifestacjach skierowanych przeciwko prezydentowi-elektowi, nie uwłacza organizacji – mówi prof. Jan Żaryn, w audycji Polskiego Radia.

Spuścizna

Po II wojnie światowej za sprawą kard. Wyszyńskiego środowisko nie zamiera, choć działało nieformalnie, regularnie spotkało się z prymasem. Odrodzeniowcy odnaleźli się w szeroko pojętej opozycji demokratycznej, tworząc później Niepodległą Polskę. Zachęcamy do wysłuchania całości audycji „Dziedzictwo i pamięć na stronie internetowej Polskiego Radia.

Autor: Redakcja IDMN