Tadeusz Bielecki. Dlaczego jest nazywany następcą Romana Dmowskiego? – Audycja „Dziedzictwo i Pamięć”

17 maja 2022

Urodził się w 1901 roku, był politykiem narodowym, parlamentarzystą II Rzeczpospolitej, honorowym przywódcą narodowców na emigracji, publicystą, autorem wspomnień „W szkole Dmowskiego”. Dlaczego Tadeusz Bielecki jest nazywany następcą Romana Dmowskiego? Kiedy i jak z związał się z ruchem narodowym, jaką spuściznę po sobie pozostawił?

„Odnalazł się w Młodzieży Wszechpolskiej”

Tadeusz Bielecki pochodził z rodziny nauczycielskiej. Urodził się w Słupi koło Szczekocin. Maturę zdawał w Będzinie. W latach 1919-1926 mieszkał w Krakowie. Studia polonistyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim zakończył doktoratem napisanym pod kierunkiem prof. Ignacego Chrzanowskiego. – Był reprezentantem pokolenia, tak jak rotmistrz Witold Pilecki, które jeszcze nie zdążyło wpisać się w dzieło odzyskania przez Polskę niepodległości – mówi na antenie Programu 1 Polskiego Radia prof. Jan Żaryn, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego. –  Będąc wychowankiem tradycji związanej z wolą uczestniczenia w życiu zbiorowym Bielecki odnalazł się w powstałej w 1922 roku Młodzieży Wszechpolskiej i został dostrzeżony zarówno na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie będzie prowadził działalność polityczną i równocześnie karierę naukową. (…) Na UJ obronił doktorat z polonistyki u prof. Ignacego Chrzanowskiego, więc osoby, która była mu jedną z najbliższych, jeżeli chodzi o zaplecze intelektualne obozu narodowego – opowiada profesor. 

Przyjaciel Romana Dmowskiego 

Jak wskazuje prof. Żaryn w audycji „Dziedzictwo i pamięć”, Tadeusz Bielecki został przyjacielem Romana Dmowskiego, który bardzo szybko odkrył w nim talenty polityczne.

Roman Dmowski powiedział mu, że „albo chcesz zostać nauczycielem, albo wybitnym politykiem. Nauczycieli jest wielu, a wybitnych polityków nie ma tak wielu, więc proponuję żebyś został moim sekretarzem osobistym”. I tak się stało w okresie formowania się Obozu Wielkiej Polski – podkreśla gość Jedynki. 

Należał do bardzo wąskiego grona zaufanych współpracowników Romana Dmowskiego. – Bez wątpienia dostrzegł w nim swojego następcę. Musiał odkryć w Tadeuszu Bieleckim dwie bardzo ciekawe cechy: pierwsza to umiejętność organizowania ruchu politycznego, bo w momencie, kiedy sanacja zlikwidowała Obóz Wielkiej Polski, Bielecki wziął na siebie trudne zadanie wkomponowania sekcji młodych do dotychczasowej struktury Stronnictwa Narodowego, gdzie dominowało pokolenie starszych – podkreśla rozmówca Doroty Truszczak. – Potrafił także zażegnać głęboki kryzys w 1934 roku, kiedy stronnictwo później tworzące Obóz Narodowo-Radykalny (ONR) z Janem Mosdorfem na czele. Próbował wyłuskać ze Stronnictwa Narodowego najbardziej aktywnych działaczy – opowiada. 

– Tadeusz Bielecki miał w sobie charakter także w pewnym sensie odziedziczony od Romana Dmowskiego, niezwykle otwartego człowieka i jednocześnie z twardymi poglądami, do których miał pełne prawo – ocenia prof. Jan Żaryn.

Po odbyciu kampanii wrześniowej, przedostał się do Paryża, gdzie w styczniu 1940 r. wszedł w skład Rady Narodowej -namiastki parlamentu, której przewodniczył Ignacy Jan Paderewski. Po upadku Francji dotarł do Londynu. Przez ponad 40 lat był jednym z głównych liderów i organizatorów polskiej emigracji. Jako prezes SN należał do krytyków układów Władysława Sikorskiego z ZSRR. W grudniu 1942 r. występował oficjalnie z żądaniem ustanowienia granicy zachodniej Rzeczypospolitej na Odrze i Nysie Łużyckiej. W końcu 1944 r. stał się filarem „antyjałtańskiego” rządu T. Arciszewskiego. W latach 1946-1947 był redaktorem naczelnym pisma narodowego „Myśl Polska”. W 1949 r. był współtwórcą Rady Politycznej, a w latach 1954-1971 prezesem Rady Jedności Narodowej skupiającej większość emigracyjnych ugrupowań. Wewnątrz obozu narodowego pozostawał nadal w głębokim konflikcie z Jędrzejem Giertychem, którego w 1961 r. usunął z szeregów partii, gdy ten ogłosił list do Chruszczowa.

Wyrażał gorące poparcie dla podpisania układu PRL-RFN (1970) i uznania granicy zachodniej (1990). W procesie integracji Polski z Zachodem dostrzegał szansę na wyzwolenie się z komunizmu, lecz także zagrożenie z powodu dominacji Niemiec.

W latach 70. patronował odrodzeniu ruchu narodowego w Polsce i wspomagał podziemną poligrafię. Szczególnie sympatyzował z Ruchem Młodej Polski.

tekst: jedynka.polskieradio.pl

Zachęcamy do odsłuchania całości audycja na stronie Polskiego Radia.

Autor: Redakcja IDMN