22 maja – 73 lata temu zakończył się proces przywódców Stronnictwa Narodowego (1948)
22 maja 2021Biuletyn Narodowy nr 2. Francja w czerwcu 1948 r.:
„Z wydarzeń politycznych w Kraju w ciągu maja największą uwagę zwrócił pokazowy proces w Warszawie przeciw działaczom Str. Nar. zakończony wyrokiem śmierci (Maciński), dwoma wyrokami dożywotnego więzienia (Dziubecki, Podymniak) i trzema długoterminowego (Hajdukiewicz, Eckert, Chaberski).
Proces przygotowywany od półtora roku bardzo starannie, miał na celu głównie poniżenie w opinii publicznej Str. Nar. jako rzekomo pozostającego w służbie Anglosasów i oddającego im usługi szpiegowskie. Drugim celem procesu było oczywiście także skompromitowanie mocarstw zachodnich. Główne oskarżenia prokuratora ujęte były w klasycznej już formule: dążenie do obalenia przemocą ustroju państwowego, dywersje, antypaństwowa-nielegalna akcja polityczna i propaganda i – oczywiście – szpiegostwo.
Prokurator wykorzystał proces do generalnego ataku na ruch narodowy, któremu zarzucał według utartych komunistycznych sloganów – faszyzm, walkę z postępem i tym podobne bzdury.
Oskarżeni przyznali się do udziału w pracach S.N, ale energicznie odpierali zarzuty bierności wobec Niemców podczas wojny, co im próbował wmówić prokurator. Maciński przyznał, że po zerwaniu stosunków przez Sowiety z rządem polskim, i wobec dążenia Sowietów do oderwania ziem wscnodnich i zwasalizowania reszty Polski, hołdował teorii dwóch wrogów. Sądził, że Polska zostanie wyzwolona przez wojska anglosaskie. Dziś widzi, że Anglosasi nie mieli zamiaru angażowania się w wyzwolenie Polski. Gdyby nawet takie wyzwolenie nastąpiło, to Polska straciłaby nie tylko ziemie wschodnie ale i te ziemie zachodnie, które teraz odzyskała (w komunikacie rządowym z Warszawy opuszczono wzmiankę o ziemiach wschodnich). Zapytany o sprawę t.zw. Delegatur, Maciński wyjaśnił, że emisariusz rządu w Londynie – Sojka, miał zorganizować sieć jego przedstawicieli w kraju. Te jak i inne zeznania należy brać z zastrzeżeniem, gdyż proces służył reżimowej propagandzie i był odpowiednio wyreżyserowany. Prasy niezawisłej na nim nie było. Znamy jego przebieg tylko z radia warszawskiego. Ludwik Chaberski i Lech Hajdukiewicz dali na procesie informacje o akcji Marszewskiego (skazanego już w poprzednim procesie i powieszonego). Oto Marszewski mówił im jakoby o swej rozmowie z ambasadorem W. Brytanii . Proponował on również wejście w porozumienie z WiNem i piłsudczykami celem stworzenia Komitetu Porozumiewawczego Polski Podziemnej. Prezydium S.N. ustosunkować się miało do tej propozycji negatywnie i ustaliło, że „Marszewski do Komitetu tego wchodzić nie może jako przedstawiciel S.N, wolno mu tylko spotykać się z przedstawicielami tych grup politycznych dla wymiany poglądów. -Wejście Warszewskiego do owego Komitetu było – twierdził Hajdukiewicz – z jego strony nadużyciem zaufania prezydium S.N. Chaberski oświadczył, że nie znał działalności Komitetu, który starał się o legalizację S.N. Marszewski pokazał mu tekst petycji do Bieruta podpisanej jakoby przez siedem osób, w której wysuwano możność legalnej działalności S.N. Także Edward Bensz, członek tego Komitetu odczytał mu tekst tej petycji. W tym miejscu prokurator zauważył, że S.N. nie zamierzało zrezygnować z działalności nielegalnej, a legalne stronnictwo musiałoby podlegać zakonspirowanemu kierownictwu. Taką instrukcję miał opracować sam Maciński. Wreszcie Chaberski oświadczył, że Wydział Informacyjny S.N. zbierał tylko wiadomości o życiu politycznym w Polsce a nie informacje wojskowe. Prokurator stwierdził na to podniesionym głosem, że jest to sprzeczne z zeznaniami Chaberskiego złożonymi w śledztwie. Jeden ze świadków omawiał działalność „Ośrodka” założonego przez b. posła Knolla, a który miał na celu podtrzymywanie nastrojów proanglosaskich i antysowieckich. W tym też duchu komentował on oświadczenia Mikołajczyka, który wyraził pogląd, że Polska winna być pod wpływem Anglosasów. Przewodniczył sądowi osławiony pułk. Klimow-Klimowiecki używany przez reżim stale do procesów politycznych. Przed wojną był on starostą grodzkim we Lwowie, gdzie swą prosanacyjność manifestował gorliwie walką ze Str.Nar. a zwłaszcza z jego prasą”.