27 grudnia – 65 lat temu Antoni Nadolny ps. „Energiczny” (1918-2004) został skazany na śmierć

27 grudnia 2020

Urodził się w Starym Gostyniu. W 1933 r. wstąpił ochotniczo do Szkoły Podoficerów Piechoty w Śremie i trzy lata później otrzymał przydział do 56 pułku piechoty wielkopolskiej w garnizonie Krotoszyn, z którym jako kapral rozpoczął kampanię wrześniową. Po rozbiciu pułku dołączył ze swoją drużyną do 73 pułku piechoty „Katowice” i wziął udział w najcięższych walkach pod Tomaszowem Lubelskim i Rawą Ruską. 29 września koło Żółkwi trafił do niewoli niemieckiej, skierowany do Stalagu IV-B w Mühlberg nad Elbą i do pracy w kopalni rudy żelaza. Po wyzwoleniu obozu wstąpił do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie przy Armii Brytyjskiej w Hanowerze, gdzie do końca 1945 r. służył w Polskich Kompaniach Wartowniczych.

Po powrocie do Polski zamieszkał przy rodzicach na Ziemiach Zachodnich w miejscowości Kargowa. W 1949 r. poślubił repatriantkę z Berezy Kartuskiej Stanisławę Radziwońską. W połowie 1952 r. na polecenie rotmistrza Rudolfa Plocka, ps.„Jerzy Ostrowski” został zwerbowany do pracy dla wywiadu Polskiego Rządu na Emigracji w Londynie i Mi6 przez rezydenta tego wywiadu Jana Milera. Wstąpienie na służbę generała Andersa uważał za dochowanie wierności przysiędze wojskowej, służbę Ojczyźnie i jedynemu prawowitemu polskiemu rządowi. Dostarczał informacji o okupujących Polskę wojskach radzieckich, ich tajnych lotniskach, koszarach, liniach telefonicznych, zaopatrzeniu, etc.

Służba Bezpieczeństwa aresztowała go 22 kwietnia 1955 r. razem z braćmi Stanisławem i Ignacym, na podstawie zeznań wcześniej zatrzymanego Jana Milera. Po brutalnym śledztwie w dn. 27 grudnia 1955 r. bracia Antoni i Ignacy Nadolni zostali skazani przez Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie na podwójne kary śmierci. Do wyroku sędziowie: kpt. Krzysztof Zwoliński, kpt. Stanisław Gutaker, i kpt. Eugeniusz Dudzik dołączyli odręczną rekomendację: „na łaskę nie zasługują”. Na tej samej niejawnej rozprawie WSG orzekł kary więzienia dla dwojga innych członków rodziny Nadolnych: ich brata Stanisława (na 12 lat) i siostry Marii (na lat 15).

Ciężarna wówczas żona „Energicznego” wysyłała błagalne prośby, lecz 23 lutego 1956 r. Najwyższy Sąd Wojskowy na czele z płk. Mieczysławem Widajem uprawomocnił wyroki śmierci wydane na członków szpiegowskiej „Siatki Milera”. Gdy skazani oczekiwali na egzekucję w więzieniu śledczym Warszawa-Mokotów stał się „cud” spowodowany śmiercią Bieruta, który wyjechał do Moskwy na XX zjazd KPZR jeszcze przed orzeczeniem NSW i nie miał okazji złożyć zwyczajowego „nie skorzystam z prawa łaski”.

Machina sądowej zbrodni gwałtownie się zacięła. 40 dni po pogrzebie Bieruta, 28 kwietnia 1956 r. ogłoszono amnestię. W myśl jej postanowień Antoniemu Nadolnemu zamieniono KS na 15 lat. Odsiedział w najsurowszych zakładach karnych PRL-u ponad dziesięć lat. Wyszedł z więzienia w Strzelcach Opolskich na zwolnienie warunkowe w 1965 r. jako schorowany staruszek. Przez wiele następnych lat był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa, a cała jego „wyklęta” rodzina podlegała niezliczonym szykanom. Zmarł 29 sierpnia 2004 roku. Spoczywa na cmentarzu parafialnym w Wolsztynie.

2020 © Bo Robertson

Autor: Redakcja IDMN