prof. Jan Żaryn – LISTOPADOWE PODZIĘKOWANIA

11 listopada 2020

W sierpniu 1914 roku rozpoczęła się I wojna światowa, w trakcie której Polacy podjęli, zakończoną zwycięstwem, zbrojną i dyplomatyczną walkę o niepodległość. Po 123 latach niewoli zakończyła się ona w listopadzie 1918 r. sukcesem. Wielkim, nie spotykanym w dziejach narodu od 123 lat. Dzięki dyplomacji podjętej i prowadzonej przez Komitet Narodowy Polski w Paryżu z Romanem Dmowskim, Ignacym Janem Paderewskim oraz Maurycym Zamoyskim na czele znaleźliśmy się w gronie państw zwycięskich, co potwierdzono podczas podpisywania traktatu pokojowego w Wersalu. Dzięki dyplomatycznej energii i skuteczności, szczególnie Dmowskiego i Paderewskiego, najpierw Stany Zjednoczone w styczniu 1918 r. wpisały odzyskanie przez Polskę niepodległości jako jeden z celów wojny, a następnie wiosną 1918 r. potwierdziły to państwa europejskie: Francja, Wielka Brytania i Włochy. Na nasze szczęście to oni, a nie ich przeciwnicy ani pogrzebana w rewolucji Rosja, w 1918 r. zwyciężyli. Jednakże dopiero wysiłek zbrojny – w tym powstańczy – młodego państwa podjęty w latach 1918 – 1921, obronił i umocnił Niepodległą.

Wysiłek zbrojny narodu rozpoczął się wraz z początkiem 4 – letniej wojny na wszystkich jej frontach. Trzeba o tym pamiętać! Pamiętamy o wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej, pod przywództwem Komendanta Józefa Piłsudskiego, 6 sierpnia 1914 roku z krakowskich Oleandrów. Dnia 16 sierpnia 1914 r. z inicjatywy skonfederowanych stronnictw galicyjskich powstał z kolei Naczelny Komitet Narodowy, który powołał do życia Legiony Polskie. W tym samym czasie, o czym nie pamiętamy, po drugiej stronie frontu, z inicjatywy Narodowej Demokracji i powołanego przezeń Komitetu zaczął powstawać Legion im. Kazimierza Puławskiego, z kolei we Francji – dzięki energii znanego pisarza-historyka Wacława Gąsiorowskiego – powstał Komitet Wolontariuszów Polskich, który wystawił do boju na froncie francusko-niemieckim Kompanię Bajończyków. Oni wszyscy zasługują dziś na pamięć, bo walczyli o wolną Polskę – nawet wówczas, gdy mylili sojuszników naszej sprawy.

Świętując kolejną rocznicę powstania Niepodległej należy przypomnieć te organizacje i postaci, m.in.: Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Maurycego Zamoyskiego, Zdzisława Lubomirskiego, Władysława Seydę, Wojciecha Korfantego, Wincentego Witosa i Ignacego Daszyńskiego, a także generałów Tadeusza Rozwadowskiego, Józefa Hallera, Józefa Dowbór-Muśnickiego, Kazimierza Sosnkowskiego, Władysława E. Sikorskiego, Edwarda Rydza-Śmigłego, Stanisława Szeptyckiego oraz Lucjana Żeligowskiego i Wacława Iwaszkiewicza, i wielu innych, w tym kpt Czesława Mączyńskiego, kpt Cezarego Hallera i ppor. Wacława Zawadzkiego, którzy rozmaitymi drogami przewodzili dążeniom do wolnej Polski, i ginęli za nią. Wspominamy także hierarchów Kościoła katolickiego z Prymasem Polski Edmundem Dalborem, Prymasem Królestwa Polskiego Aleksandrem Kakowskim oraz bp Adamem S. Sapiehą i abp Józefem Teodorowiczem, dzielnych kapłanów, polskich patriotów, w tym kapelanów Wojska Polskiego z bp Władysławem Bandurskim, ks. Ignacym Skorupką oraz ks. (od 1930 r.) bp Stanisławem Adamskim, ks. Marcelim Nowakowskim, ks. Józefem Londzinem, ks. Józefem Prądzyńskim, ks. Janem Gnatowskim, i wielu, wielu innymi, na czele. Nic dziwnego, że w pierwszym niepodległym Sejmie Ustawodawczym (1919 – 1922) zasiadało w ławach poselskich ponad 30 duchownych.

W kontekście 11 listopada, w sposób szczególny trzeba przypomnieć o „Błękitnej Armii”, zwycięskiej w wojnie, powołanej przez paryski KNP z gen. Józefem Hallerem na czele oraz formacje, które utworzyły Wojsko Polskie walczące na różnych frontach, a szczególnie na Wschodzie w latach 1919 – 1921. Świętując dzień Niepodległości honory składamy powstańcom wielkopolskim, sejneńskim, cieszyńskim i śląskim, działaczom politycznym i społecznym, szczególnie lokalnym, walczącym o przyłączenie do Polski Odrodzonej ziem ojczystych, zespolonych pamięcią historyczną i upartym dążeniem jej mieszkańców, by znaleźć się w wolnym państwie. W sposób szczególny pamiętajmy o ówczesnej młodzieży, grupującej się wokół swoich autorytetów w strukturach skautowych (harcerskich), w „gniazdach” Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”, o żołnierzach POW i o „Orlętach” lwowskich oraz przemyskich, o tych wszystkich; także o tych, którzy stanęli do boju w walkach powstańczych, i którzy 10 i 11 listopada 1918 r. w Warszawie rozbrajali Niemców, świętując zbliżającą się wolność.

Bardzo wielu, spośród tych uczestników walk dyplomatycznych i zbrojnych, organizatorów lokalnych społeczności walczących o przyłączenie ich ziem do Ojczyzny, w latach II RP pełniło odpowiedzialne funkcje państwowe. Sprawdzili się w boju i w pracy. Po 20 latach, tak oni jak i ich polityczni uczniowie, znów stanęli do walki. Znaczącą ich część zginęła z rąk okupantów w latach II wojny światowej – z zemsty! Cześć ich pamięci!

Autor: Redakcja IDMN